
„Książka jest godna uwagi. Powinni ją przeczytać wszyscy. Przede wszystkim mężczyźni i kobiety. Małżeństwa, teolodzy, dziennikarze i psychoterapeuci, bo każde zagadnienie to nie bajka, ale realia życia”
Dziennikarka i polonistka, kobieta niezależna. Recenzentka powieści, prowadząca blog zarska18.blogspot.com
Jego to nie dziwi, przecież Sara jest taka piękna!
Zupełnie nie szkodzi, że ona nie może chodzić…
Dean nie jest specjalnie przystojny, ma nadwagę. Chodzi niedbale ubrany w głęboko rozpięte koszule. Przynajmniej jest sławny, choć rozgłos zdobył nieco przypadkiem dzięki serii filmów dokumentalnych o wielkiej miłości do Sary.
Otóż, Dean Bevan stał się sławny, bo kocha..
„Ile kosztuje żona?” to opowieść o losach ludzi, którzy szukają miłości i spełnienia w małżeństwie, i o tym, co stanie się ze światem, jeśli zabraknie kobiet gotowych na zamążpójście.
To również opowieść o tym jaki wpływ na związki ma „małżeńska ekonomia” i pieniądze.
Od Stanów Zjednoczonych, przez Chiny, Indie, Tadżykistan aż po Afrykę Subsaharyjską – i opowiadają historie o poszukiwaniu miłości, kulturowej przemocy wobec kobiet i niedoskonałościach instytucji małżeństwa w gwałtownie zmieniającym się świecie.
ROZDZIAŁ PIERWSZY
ROZDZIAŁ DRUGI
ROZDZIAŁ TRZECI
ROZDZIAŁ CZWARTY
ROZDZIAŁ PIĄTY
ROZDZIAŁ SZÓSTY
ROZDZIAŁ SIÓDMY
Violetta Rymszewicz od zawsze chciała pisać, ale powstrzymywał ją nieuleczalny perfekcjonizm i widzenie świata w ostrych, nie zawsze jasnych barwach.
Publikowała teksty w „Newsweek Polska”, „Gazecie Wyborczej” i na blogu w na:temat. Studiowała na University of Cambridge i Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Jest członkinią Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego i stamtąd czerpie akceptację dla różnych punktów widzenia, kultur i światopoglądów. Pracuje jako trener biznesu, pomaga kobietom planować kariery i ścieżki edukacyjne oraz wychodzić z kryzysów w karierze.
Był rok 1851, kiedy kobiety w stanie Massachusetts po raz pierwszy wystąpiły o prawo do głosowania, edukacji, pracy, osobistego majątku i pieniędzy. Ówczesny męski świat władzy i polityki zawył z oburzenia i do starcia z niepokornymi babami zaprzągł potężną broń – kpinę, lekceważenie i karykaturę.
Kobiety bezlitośnie wyśmiewano. Prasa pełna była karykatur dam palących papierosy lub fajki, ubranych „po męsku”, golących twarze u golibrodów, bezwstydnie odzianych w spódnice odkrywające kostki lub – jak chcieli karykaturzyści – wyuzdanych, bo śmiały publicznie przytulać inną kobietę!
Otwarcie kpiono z kobiet, które pragnęły być silne, niezależne finansowo, chciały się uczyć, wygłaszać wykłady, pisać, redagować gazety i nie daj Bóg poddawać w wątpliwość tradycyjną męską władzę.
Bohaterki karykatur były łatwym celem, bo „szacowne”, konserwatywne amerykańskie społeczeństwo uważało je za histeryczki i awanturnice. Otwarcie ostrzegano Europę, że zaraza oszalałych bab przedrze się przez ocean.
Zaledwie dwadzieścia lat później, w 1871 roku, płonął Paryż – podpalono pałac Tuileries, Bibliotekę Narodową Francji w kompleksie Richelieu, Hôtel de Ville, budynki przy rue Royal i rue du Faubourg Saint-Honore. Komuna Paryska dogorywała podczas Krwawego Tygodnia. Francuski rząd i potężni włodarze miasta tak przejęli się ostrzeżeniami amerykańskich kolegów, że o podpalenia oskarżono słabszą płeć.
Przed paryskim sądem postawiono pięć kobiet. Léonce Dupont, dziennikarz i sprawozdawca procesu o bunt przeciw władzy i podpalenia, pisał, że osadzone na ławie oskarżonych są wprawdzie brzydkie i ohydne, ale nie tak bardzo, jak można by się spodziewać. Jedna z nich ma wielki nos i uśmiech bestii, druga lewy policzek w bliznach, więc pewnie pogryzł ją klient w burdelu! Oskarżenie o prostytucję było paskudnym pomówieniem. Kobiety pracowały jako praczki, kwiaciarki, straganiarki. Dupont dodawał, że najmłodsza z nich jest co prawda słodka, ale ma za wielkie usta.
W ślad za oskarżeniem, procesem i kpinami dziennikarzy w sukurs przyszły karykatury. Prasę obiegły wizerunki kobiet o twarzach świń, upiornych, szalonych, wąsatych, z konewkami pełnymi benzyny w rękach.
Choć rządowa propaganda oskarżała kobiety o wywoływanie pożarów podczas krwawych tygodni Komuny Paryskiej, to historia wyjaśniła, że podpaleń dokonali żołnierze Komuny.
Mit o podpalaczkach przetrwał lata, podsycany strachem mężczyzn na wysokich stołkach władzy. Los podpalaczek miał być ostrzeżeniem dla wszystkich Francuzek – oto, co zrobi z nimi prawo, jeśli ośmielą się porzucić tradycyjne kobiece role.
Minęło 145 lat. W 2016 roku przez Polskę przelała się ogromna fala kobiecego buntu. Polki ruszyły na marsze, które przejdą do historii jako Czarne Protesty – demonstracje kobiet (ale też popierających ich, światłych mężczyzn) przeciwko brutalnym zmianom w ustawie regulującej prawo do aborcji.
Bunty kobiet rozlały się po całym kraju, a konserwatyści sięgnęli po starą, wypróbowaną broń.
Do dyspozycji mieli nowe narzędzia o nieograniczonym zasięgu – prasę, radio, telewizję, Internet. To na portalu YouTube w październiku 2017 roku padły jedne z najobrzydliwszych słów w historii polskiej publicystyki. Starszy pan w niemodnej muszce ogłosił, że ładne laski idą na dyskotekę, a brzydkie, których nikt nie chce bzykać, idą na demonstracje. I szybko dodał, że zastanawia się, „kto to rucha”. Sprawa trafiła do sądu. Starszego pana uniewinniono.
Aktywistki walczącego o równouprawnienie Kongresu Kobiet polski Internet spod znaku manosfery, wyszkolony przez prawicowych polityków, nazywa babochłopami, feminazistkami, dziwkami.
Prawicowi politycy, ministrowie i publicyści grzmią, że polskie kobiety, które walczą o swoje prawa, to pomioty szatana.
Dla prawicowych polityków i publicystów liczą się tylko posłuszeństwo kobiet, trwałe małżeństwo i polska rodzina – święta i nierozerwalna. Taka, którą może rozbić tylko śmierć. Bywa, że śmierć żony z rąk poślubionego.
Napisałam ją z bezsilnej złości, niemego przerażenia, świętego oburzenia, wiecznej odrazy i niedowierzania. Jak to możliwe, że mijają lata, a kobiety – nie tylko w Polsce – nadal traktuje się jak francuskie podpalaczki, ofiary strachu mężczyzn przed utratą władzy i kontroli?
Co się stanie, jeśli kobiety wyjdą z drugiego planu i podległej roli? Czy rozsadzą i podpalą system?
Napisałam książkę Ile kosztuje żona? Mroczne sekrety rynku małżeńskiego.
Dla podpalaczek
Źródła:
Jill Richards, The Fury Archives: Female Citizenship, Human Rights, and the International Avant-Gardes, Columbia University Press 2020.
Agata Szczęśniak, Babochłopy, feminazistki, dziwki. Prawica, która nienawidzi kobiet, wybrzydza na poznański Kongres, OKO.Press, wrzesień 2017, https://oko.press/babochlopy-feminazistki-dziwki-prawica-ktora-nienawidzi-kobiet-wybrzydza-poznanski-kongres (dostęp: 2.08.2022).
Agata Szczęśniak, Magdalena Chrzczonowicz, „Istnienie Lempart argumentem na rzecz aborcji” i 11 innych cytatów. Prawica puka do bram piekła, OKO.Press, listopad 2020, https://oko.press/istnienie-lempart-argumentem-na-rzecz-aborcji-i-11-innych-cytatow-prawica-puka-do-bram-piekla (dostęp:2.08.2022).
„Ile kosztuje żona?” dostępna w księgarniach internetowych:
Internetowe księgarnie:
Przy zamówieniu powyżej 100 książek atrakcyjne rabaty, prosimy o kontakt z biurem: kontakt@violettarymszewicz.com